Gostyniński Rynek. Piękna słoneczna sobota, otoczenie zieleni, smakowite lody z pobliskiej lodziarni. I nagle moim oczom ukazują się… dwie ratuszowe wieże. Niech mnie ktoś uszczypnie! Nie ma takiej potrzeby, wszystko się zgadza. Jedna z nich to inspiracja, a druga owoc pracy twórczej jednego z plenerowiczów, zatrzymany na płótnie pociągnięciami pędzla.
Na Jednodniowej Wystawie plenerowej wyeksponowanej wzdłuż parkowych alejek nie zabrakło obrazów ratusza, kamieniczek i zamku, ale także klimatycznych podwórzy i pejzaży oraz perełek wyciągniętych z lamusa. Jedne wiernie portretujące oblicza naszego miasta, inne abstrakcyjne, mocno oddające autorski sznyt. Niektóre wizytówki, jak Zamek, dalej górują nad Gostyninem, inne zostały tylko w pamięci mieszkańców i na obrazach. To co je łączy, to okoliczności powstania – gostynińskie plenery z lat 2009-2010 oraz 2016-2019.
Dokonanie wyboru prac spośród dokonań kilkudziesięciu znamienitych twórców nie było łatwe, ale niezwykle satysfakcjonujące. Zaprezentowaliśmy to, co posiadamy w swoich „emcekowych” zbiorach, a namalowali E. Śmiałkowski, Alojzy Balcerzak, Marika Wojtczak (Michalska), Marek Szymborski, Renata Ferens – Szczepaniak, Adam Kunikowski, Jolanta Smykowska, Joanna Cedro, Klara Stolp, Renata Boguszewska, Wojciech Witkowski, Julita Polipowska, Karolina Boruszewska, Monika Uszyńska, Anna Merska-Mitan, Anna Łuczyńska, Krzysztof Koper, Eugeniusz Wójt, C. Łoboda, Mariola Politowska, Małgorzata Martyniak, Małgorzata Rosicka-Samsonowska, Agata Czerwińska-Szpunar, Alicja Żółtowska, Andrzej Pyrko, Sylwester Piędziejewski, Wojciech Paliński, Zenobia Ogrodzińska, Anna Górecka, Anna Michalak, Barbara Perlikowska, Andrzej „Ratepi” Pitera, Paweł Tencer, Zdzisław Jaszczak, Andrzej Szpejnowski. Oto jak Gostynin widzieli i widzą malarze.
A jaką drogą podążyli fotografowie, aby pokazać swoją perspektywę? Zaskakującą. I nie mówię tu o samej trasie spaceru, niezwykle urokliwej, wiodącej przez zielone zakamarki, zapomniane czasem uliczki, stare zarośnięte bluszczem bramy, targowisko, czy opustoszałe młyny. Droga stanowiła tylko pretekst. Spacerując i rozmawiając, odkryliśmy, że umknęła nam oczywistość… „Gostynin to my” mówiąc słowami Gosi, od siebie dodam cudownie ciepli, pozytywni i zdolni ludzie, którzy kochają fotografować. „Nie pustostany, ale „monsz i zona” i „weź pożyczke” (Monika). Spacerowali i fotografowali Ania, Isia, Monika, Robert, Jarek, Beata, Majka, Zuzia, Lidka, Grzesiek, Ola, Maciej, Grzegorz, Adam, Gosia. Jaką przyjęli perspektywę?
„No nie ma co kłamac, że robilismy zamek i ratusz. Bedzie ciekawie oglądac” (Majka) – tego możecie być pewni! Zapraszamy 16 października na Zamek, a zobaczycie, że Gostynin jest naprawdę cudowny, kwestia perspektywy. I ludzi. Nam udało się spotkać absolutnie wyjątkowych.
A.M.
Kliknij na zdjęcie, aby obejrzeć je w pełnym rozmiarze.
