Menu

Nie taki on-line straszny #zhistoriimuzyki /Historia syntezatorów

10 maja 2021 - AKTUALNOŚCI
Nie taki on-line straszny #zhistoriimuzyki /Historia syntezatorów

Za pierwszy syntezator uznaje się stworzony w 1919 roku Aetherophon, którego nazwa jednak została przemianowana na nazwisko jego twórcy, stąd współcześnie mówi się o nim Theremin. Jest to jeden z niewielu instrumentów elektronicznych, lub instrumentów w ogóle, który nie wymaga fizycznego kontaktu z muzykiem. Dźwięk generowany jest poprzez ruch dłoni w polu magnetycznym między antenami, w związku z czym poprzez zmianę ich położenia, modulowana barwa i wysokość również się zmieniają.

W 1935 roku pojawiły się organy Hammonda, dziś już kultowe, jako pierwsze posiadały obwiednie przebiegu dźwięku, które dzisiaj są obowiązkowym wyposażeniem syntezatora. Początkowo instrumenty elektroniczne były bardzo drogie a proces ich produkcji prowadziły tylko duże instytucje, co świetnie podkreśla skalę postępu, ponieważ dziś syntezatory te mogą działać również w formie dodatku do programu komputerowego, i są niemalże nieodróżnialne od ich rzeczywistych odpowiedników.

Od początku swojego istnienia syntezatory umożliwiały ekspresję która wcześniej była niedostępna, a ich rozwój sprawił, że jedynym ograniczeniem pozostała wyobraźnia artysty.

Tutaj już kultowy utwór w wykonaniu na theremin oraz zapętlony wokal. Instrument pojawia się po około jednej minucie

 

Tutaj z kolei klasyczne Boogie w wykonaniu na organy Hammonda

Następnie już całkowicie nowoczesny syntezator modularny wykonujący Clair de Lune Claude’a Debussy’ego

A tutaj już ekstremalny przykład “muzyki” eksperymentalnej, to co widać na nagraniu to dźwięki syntezowane z zmian oporu elektromagnetycznego pochodzącego z grzyba podłączonego do układu

Pozdrawiam 

Maciej