Proszę Państwa, oto kura… Kura trochę jest ponura… Tak to prawda, musi siedzieć w kurniku i nie może wyjść na słoneczko, żeby, choć trochę podrapać pazurkiem w ciepłym piasku. Ale, Wy możecie to zmienić. Rozweselcie ponurą kurę, kolorami. 🙂

Co nam będzie potrzebne?

Kawałek tektury z pudełka. Dobre będzie takie po pizzy, bo łatwo się z niego wycina, ale może być takie, jakie akurat macie w domu. Niezbędne będą również wytłaczanki po jajkach. Nie uwierzę, że nie macie:-) Chyba, że macie swoje wesołe kury, wygrzebujące właśnie robaczki z ziemi, wtedy rzeczywiście, możecie nie mieć 🙁 Ale zakładam, że coś tam jednak znajdziecie. Z wytłaczanki potrzebny będzie tylko dół, który odcinamy delikatnie od góry.

Przyda się też nożyk do cięcia tektury albo zwykły, mały nóż do warzyw, nożyczki i mocny klej, może być na gorąco.

Uwaga! Przy klejeniu i cięciu, koniecznie poproście o pomoc kogoś dorosłego.

Jak zrobić kurę?

Rysujemy kształt kury na kartce i wycinamy. Kartkę przyłóżcie sobie do wytłaczanki, żeby mniej więcej odmierzyć wielkość. Traktujemy to, jako szablon i odrysowujemy na tekturze, znowu wycinamy. Według uznania, dorabiamy skrzydła i ogon.

Wytłaczankę nacinamy nożykiem wzdłuż, przez środek. Delikatnie i nie do samego końca, bo foremka nam się rozerwie na dwie części. Wkładamy tam przygotowaną kurkę. Sklejamy klejem na gorąco, żeby całość była stabilna. Doklejamy piórka i skrzydełka.

Kurę malujemy farbkami akrylowymi, plakatówkami lub mazakami i ozdabiamy.

Kura już nie ponura, stanowi bardzo dobry podstawek na świąteczne pisanki i poleca się do użycia w ten sposób. Jak już się z nią uporacie, dajcie znać pod postem. Powodzenia 🙂

p.s. kliknij w zdjęcie, aby je powiększyć 🙂

Ania M.